„Każda epoka ma swój własny, boski rodzaj naiwności, której wynalezienia mogą jej pozazdrościć inne epoki: – i ileż naiwności, czcigodnej, dziecięcej i bezgranicznie gamoniowatej naiwności tkwi w tym przekonaniu uczonego o własnej wyższości, w spokojnym sumieniu jego tolerancji, w prostej, niczego nie przeczuwającej pewności, z jaką jego instynkt uznaje człowieka religijnego za mniej wartościowy, niższy typ, poza, od którego i ponad który on wyrósł – on, zarozumiały karzełek i prostak, pilny i żwawy pracownik umysłowy i fizyczny „idei”, „nowoczesnych idei”!”, Nietzsche, Poza dobrem i złem, 58.