Tradycja wschodniego chrześcijaństwa uczy, że najlepszym stróżem wiary Kościoła jest człowiek przeobrażony mocą Ducha. Można temu człowiekowi zaufać bardziej niż jakiejkolwiek instytucji. W przekonaniu tym wyraża się niezachwiana nadzieja, że w razie potrzeby Bóg sam wzbudzi „proroków” i „wyznawców”, którzy pomogą Kościołowi zachować tożsamość Ewangelii (Chrześcijaństwo nadziei, Znak 2002, s. 256-257).