Jest taki typ człowieka, który ma dobrą pamięć. Pamięta co kto kiedy robił, co mówił. Choćby to było 10 lat temu, 20 lat temu. Mówi się, że pamiętliwy. Choć to niekoniecznie. Może po prostu ma dobrą pamięć. Jeśli chcemy zapomnieć o czymś, to taki człowiek, co nie potrafi zapominać, może być niekiedy jak osławiony wrzód siedliskowy. Niekoniecznie lubimy tych z dobrą pamięcią, zwłaszcza, jeśli ten pamiętający przekręca to wszystko, co zapamiętał, a my to pamiętamy inaczej. Tak czy siak Andrzej Romanowski – niech bóg mu wybaczy – wystąpił w Tygodniku Przegląd jako ten co pamięta. Pamięta, co kto mówił i kiedy robił w polityce w ostatnich 30 latach. Wyszło mu, że wszyscy jesteśmy z PIS. Poczułem się urażony. Ale doczytałem do końca. Okazuje się, że idee PISu były tzw. postsolidarnościowym mainstreamem. Nie PIS stworzył PIS. PIS to emanacja całej tej grupy, która uznała się za lepszą od tzw. „komuchów”. To ona dla własnej wygody wygenerowała manicheistyczny podział na z natury dobrych i z natury złych (tutaj znów tzw. komuchy). No ale nie będę tego streszczał. Tak czy inaczej taki krakający Romanowski może denerwować, jak ten wrzód. Chciałoby się zapytać komu i czemu to służy! Czy on nie ma innego zajęcia, teraz, gdy toczy się walka o konstytucje👺. Choć na takie swawolenie nigdy nie ma dobrego czasu. Polecam ten tekst, warto go przeczytać. Choć niestety trzeba by wyskubać 4,50 zł, bo chciwa prasa chce zysku.
No ale może warto, bo chciwa prasa bez zysku upadnie 🥶
https://www.tygodnikprzeglad.pl/wszyscy-jestesmy-pis/
